Piękna i Bestia - recenzja. Baśniowy świat i mnóstwo muzyki
Baśniowy świat i mnóstwo muzyki, czyli recenzja filmu Piękna i Bestia. zapraszam do kolejnej recenzji mojego autorstwa. Miłej lektury! Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam animacje i wszelakie bajki i baśnie, bo pokazują mi zwykle uroczą, mądrą, czasami wesołą lub nieco smutną, ale zawsze dobrze kończącą się historię. Na mojej liście ulubionych bajek znalazł się film z 1991 roku, zrealizowany na podstawie francuskiej baśni ludowej, zatytułowany: Piękna i Bestia . Urocza opowieść, którą do tej pory przypominam sobie, szczególnie w okresie około bożonarodzeniowym, powróciła w odświeżonej wersji. Tym razem nie jako jedna z najpiękniejszych rysunkowych historii Disneya, a jako pełnometrażowy, ponad dwugodzinny film, o tym samym tytule, i tego samego studia. Przeczytaj również: Grimm, recenzja wszystkich sezonów fantasy horroru kryminalnego Pan Samochodzik i Templariusze - recenzja. Kolejny polski koszmarek Netfliksa Wyfrunięci - recenzja animacji SkyShowtime, zabawna opowieść z przesłaniem