Substancja, hit tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannesna na zwiastunie
Już za miesiąc do kin trafi tegoroczny filmowy hit Festiwalu Filmowego w Cannes, horroe sci-fi, który we Francji otrzymał nagrodę za scenariusz, Substancja z fenomenalną rolą Demi Moore. Mówi się, że film szokuje, zachwyca, przeraża i daje do myślenia. Właśnie zyskaliśmy jego nowy zwiastun.
O filmie Substancja miałam okazję wspominać już na blogu. Wtedy podzieliłam się z Wami jego pierwszym zwiastunem. Teraz Monolit Films pokazał kolejną filmową zapowiedź, filmu, który przedpremierowo zobaczyli widzowie „Nowych Horyzontów” we Wrocławiu. Jego recenzje są znakomite.
Przeczytaj także:
- Horyzont. Rozdział 1 w reżyserii Kevina Costnera trafił na streaming
- Lee. Na własne oczy, pełny zwiastun wojennego filmu z Kate Winslet
- Recenzja horroru Pajęczyna, klimatyczna opowieść o rodzinnych demonach
O filmie miałam już okazję wspominać, więc przypomnę tylko, że opowiada o starzejącej się gwieździe telewizyjnego show Elisabeth Sparkle, która pewnego dnia zażywa nielegalny lek. Dzięki niemu ma podobno stać się młodsza, atrakcyjniejsza i lepsza. Wkrótce przyjdzie się jej mierzyć z konsekwencjami swojego czynu.
Demi Moore borykała się z trudnym dzieciństwem, wiecznymi kłótniami rodziców, gwałtem w wielu lat piętnastu dokonanym przez przyjaciela jej matki, trudną relacją z rodzicielką, uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Długo nie przyznawała się również do operacji plastycznych. W końcu jednak zdecydowała się ujawnić prawdę.
Najpierw powiększyłam sobie biust do roli w filmie „Striptiz”. Ten jeden zabieg sprawił, że zdecydowałam się na kolejne (…) Miałam przerażającą obsesję na punkcie swojego ciała. Nie wiem, dlaczego, ale uważałam, że jestem coś warta, tylko dopóki mam świetną figurę. Próbowałam o to walczyć i szłam „pod skalpel”. Zawsze jednak z przegrywałam z samą sobą i byłam szczęśliwa jedynie przez krótki czas. Pogodziłam się z tym, co mam, dopiero wtedy, gdy przestałam próbować wszystko kontrolować. Tak, miałam operacje plastyczne. Jednak nie były one aż tak liczne, jak piszą o nich media – przyznała w rozmowie z miesięcznikiem „Elle”.
Komentarze
Prześlij komentarz