South of Midnight, przygodowa gra akcji na amerykańskim głębokim południu

 

Twórcy Contrast i We Happy Few pracują nad kolejną przygodową grą akcji South of Midnight, tytułem który zabiera nas na amerykańskie głębokie południe, które poznawać będziemy mity i stworzenia z folkloru tego miejsca. 

South of Midnight, przygodowa gra akcji w trzeciej osobie, rozgrywająca się jednocześnie w fantastycznym, jak i makabrycznym świecie mitów i stworzeń z głębokiego, amerykańskiego południa to dzieło Compulsion Games, studia mające na swoim koncie, między innymi wymienione już wyżej We Happy Few oraz Cotrast. Wydaniem gry zajęło się Xbox Game Studios. Ich nowy projekt nie ma jeszcze daty premiery, ale ma miejsce na Steam, ma również filmową zapowiedź, fragment rozgrywki.

Może zainteresuje Cię także:

South of Midnight to historia, której bohaterką jest Hazel, która pewnego dnia została wezwana by zostać Tkaczką. Dzieje się tak, kiedy jej rodzinne miasteczko Prospero dotyka wielka katastrofa, wielki huragan. Hazel zostaje osobą, która w magiczny sposób naprawiać będzie więzy zerwane między ludźmi, a duchami. Przyjdzie jej stawić czoła niebezpiecznym stworzeniom, ujarzmiać je, rozplątywać sieci przeszłości, swojej i jej rodziny. Spróbuje także znaleźć drogę do domu. 


Opisywana gra rozgrywa się w surrealistycznym, fantastycznym, acz mrocznym świecie głębokiego południa, w gotyckim świecie, który łączy rzeczywistość z fantazją. Poznajemy w nim stworzenia znana z folkloru, wyłaniając się sekrety rodzinne i trwa poszukiwanie zaginionej matki.


Hazel obdarzona jest starożytną mocą, która nie tylko pomaga jej pokonać stworzenia, ale i odkryć traumę, rzucają magię tkania, tkając łzy na nowo, w Wielkim Gobelinie. 


South of Midnight zadebiutuje na komputerach osobistych PC - Steam a także na Xbox Series X|S.

Karta Steam

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja twórczość, recenzje, poradniki, wrażenia - przygodówki, filmy i seriale!

Lista recenzji filmów i seriali napisanych na blogu

3 Minutes to Midnight - A Comedy Graphic Adventure - recenzja