J.U.L.I.A.: Among the Stars - recenzja. Ciekawa, klimatyczna, pełna zagadek, ale krótka
Zapraszam serdecznie do przeczytania recenzji przygodowej gry logicznej, w klimacie science-fiction. Oto recenzja J.U.L.I.A.: Among the Stars.
J.U.L.I.A.: Among the Stars, to gra przygodowa studia Cardboard Box Entertainment, którą twórcy postanowili wydać w odnowionej wersji, dwa lata po wcześniejszej premierze. Nowsza i ładniejsza pozycja, trafiła do dystrybucji na Steam i zaczęła zbierać bardzo pozytywne opinie na swój temat. Przyznam się, że nie ciągnęło mnie do tej gry i pewnie bym jej nie kupiła, bowiem nie przepadam za zwiedzaniem kosmosu i posługiwaniem się robotami, gdyby nie to, że gra została mi podarowana. Skoro los był dla mnie w tej kwestii łaskawy, grzechem by było nie skorzystać i „J.U.L.I.A.” wkrótce zagościła na moim komputerze i nie żałuję, bo to całkiem porządna pozycja, z ciekawymi dialogami, różnorodnymi zagadkami i śliczną grafiką.
Warto przeczytać również:
- J.U.L.I.A.: Among the Stars - poradnik/solucja, opis przejścia
- Karma: The Dark World - recenzja. Nie bardzo wiem co mam o tej grze myśleć
- Murder On Space Station 52 - recenzja. Kosmiczne noir z mini-grami
Wcielamy się w niej w Rachel Manners, trzydziestoparoletnią panią astrobiolog, która budzi się po sześćdziesięciu latach na promie stacji badawczej, gdzie miała badać odległe i nie odkryte jeszcze planety. Gdy nasza bohaterka wraca do rzeczywistości, okazuje się, że jest sama, załoga przepadła, czemu oczywiście trudno się dziwić, skoro minęło pół wieku, a jej jedynymi towarzyszami są maszyny i to niezwykłe. Jednym z nich jest Mobot, dzięki któremu Rachel poznaje kolejne planety oraz pokładowy robot imieniem Julia, który roztacza pieczę nie tylko nad statkiem, w którym panna Menners przebywa, ale także nad Mobotem i naszą protagonistką.
Pozornie, mając do dyspozycji tylko jedną ludzką postać, nie odczuwamy braku ludzi, bowiem roboty posiadając wysoką inteligencję, potrafią dyskutować, żartować, a nawet się sprzeciwiać. Mobot niejednokrotnie rzuci żarcikiem, a Julia wyrazi swą opinię na temat tego, czy innego zadania i czynności, którą wykonujemy wcielając się w panią astrobiolog.
J.U.L.I.A.: Among the Stars, jest klasyczną przygodówka, którą obsługujemy za pomocą myszy, jej lewego przycisku. W grze nie mamy typowego ekwipunku, do jakiego przyzwyczają nas gierki adventure. Posiadamy za to bogato wyposażony panel na górze po prawej stronie. Znajduje się to zakładka z ikoną dwóch kopert – LOG, w której znajdziemy panel z notatkami naszej bohaterki oraz zakładkę ‘Mind o Matic’, która reprezentuje myśli i spostrzeżenie Rachel, które jako gracz co jakiś czas będziemy odpowiednio układać, traktując je jako jedno z logicznych zadań, których w grze nie brakuje. Oprócz tego, w owym panelu mamy również opcję ‘Analyser’ – ikona kolorowych kropek. Gdy w nią wejdziemy, otworzymy panel analizy.
Zebrany przedmiot, który podnosimy, czy też zabieramy za pomocą Mobota, bo trzeba tu zaznaczyć, że kobieta ani razu nie opuszcza promu badawczego, trafia właśnie tutaj. Zabraną rzecz umieszczamy w okienku z lewej strony, po czym klikamy przycisk na dole, a automatycznie dokonywana jest jego analiza. W ten sposób poznajemy pochodzenie przedmiotu, jego skład, przyczynę uszkodzenia, związek chemiczny, z którego się składa i tak dalej. Na panelu tym znajdziemy także zakładkę ‘menu’, w której oprócz wczytywania gry, opcji i wyjścia, znajduje się także przycisk zapisu. Na szczęście twórcy nie zdecydowali się na ograniczoną ilość slotów na zapisy, dając graczowi możliwość zapisywania rozgrywki niemal co chwilę. Moim zdaniem tak powinno być w każdej przygodówce, bez wyjątku, a już na pewno w grze pełnej elementów zręczniościowych, których w tej pozycji na szczęście nie uświadczymy.
Ponieważ „J.U.L.I.A.” oferuje nam wiele lokacji, miejsc bardzo rozbudowanych, niezwykle kolorowych, różnorodnych i przepięknych graficznie, toteż wbudowano w rozgrywkę system podpowiedzi. W tym wypadku jest to podświetlanie aktywnych miejsc, które uruchamiamy, klikając na kwadrat z obracającą się lupą, w panelu na górze, na dole z lewej strony. Gdy to zrobimy, wszystkie przedmioty, wejścia i rzeczy do zabrania zostaną nam pokazane.
W panelu, na dole na środku mamy też kwadrat z latającym Mobotem. Kliknąwszy na niego, wchodzimy w monitor komputera, w którym mamy wszystkie zakładki, o których wcześniej pisałam, ale i także ‘Solar System’, w którym wchodząc w układ planetarny, wybieramy jedną z sześciu dostępnych planet, które możemy zwiedzać. Mamy pełną dowolność w wędrowaniu i odkrywaniu kolejnych kosmicznych miejsc, musimy jednak pamiętać, że aby zakończyć podróż w danej lokacji, musimy na niej wykonać wszystkie zadania, włącznie z przeszukaniem elektronicznych notatników, znalezieniem wszelakich kodów i przeczytaniem notatek i zbudowania sobie połączeń umożliwiających utworzenie właściwego obwodu. Bez tego nie ruszymy z fabułą do przodu.
J.U.L.I.A.: Among the Stars jest grą, w której znajdziemy przeróżne zagadki i zadania logiczne od dość prostych, do tych wymagających nieco więcej uwagi i skupienia. Nie jest to gra dla osób nie znających wcale języka angielskiego, bowiem ilość tekstu, który przewija się poprzez kolejne zadania jest ogromny, a część zadań, to zagadki tekstowe, ale znajdziemy też ciekawe puzzle, analizowanie szyfrów, ustawianie urządzeń, tłumaczenie nieznanego nam języka, wszelakie układanki i tym podobne.
Jeśli chodzi o muzykę, to ta nie powali nas na kolana, ale przez całą rozgrywkę usłyszymy przeróżne kawałki, mniej lub bardziej wpadające w ucho.
Podsumowując, pozycja, do której podchodziłam w pewną rezerwą i dystansem, okazała się być całkiem przyjemną i wciągającą przygodą. Jedyny minus jej pewna powtarzalność czynności, szczególnie ustawiczne grzebanie we wszelakich notatkach, w poszukiwaniu kodów oraz brak polskiej wersji językowej. Nie mniej jednak, wszystkim, którzy jeszcze się wahają, czy warto w nią zagrać, śmieć donieść, że tak, warto, zdecydowanie warto!
Moja ocena 8/10.
Zalety:
- Zagadki i zadania logiczne;
- Klimat gry, który wciąga;
- Dialogi, szczególnie te prowadzone między Rachel a Julią;
- Miła dla oka grafika;
- Przyjemna i pasująca do stylu gry muzyka
Wady:
- Powtarzalność pewnych czynności;
- Brak polskiej wersji językowej;
- Zbyt krótka
Najbardziej w twoim tekście podoba mi się entuzjazm jaki od niego bije. Co do samej gry to skojarzyła mi się z The Alters podobne klimaty, a jednymi towarzyszami są klony protagonisty. Może napiszesz coś o tej właśnie produkcji?
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, i cieszę się, że spodobał Ci się mój entuzjazm ;) Co do opisywania The Alters, to niestety nie miałam przyjemności w nią grać :) Ale z pewnością inne recenzję przygodówek będą się pojawiać. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńThe Alters nie jest stricte przygotówką. Wspomniałem o tej grze, bo jest tam bardzo duży nacisk na fabułę i decyzje jakie można podjąć. Według recenzentów są one istotne. Gra dopiero miała premierę.
UsuńOwszem, jest miksem growym, jednym z wielu ;) Obecnie mnóstwo jest gier, w których znaleźć można wiele kawałków wszelakiego growego gatunku. Czasami trudno określić gdzie takowy tytuł należy przypisać. Akurat The Alters na Steam przypisana jest na Steam do gier przygodowych, traktowana jako szeroko pojęta przygodówka ;)
UsuńBardzo lubię tego typu gry! Chętnie bym w nią zagrała :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo serdecznie. Z pewnością nie będziesz się nudzić. Można i pomyśleć, przenieść się w klimat sci-fi. Nie brakuje również humoru. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Usuń