Brassheart, wrażenia z demo. Polska przygodówka, na którą wciąż czekamy!

Brassheart, wrażenia z wersji demonstracyjnej polskiej, klasycznej przygodówki od Hexy Studio. Co możemy spodziewać się po kolejnym polskim tytule, i czy w ogóle się go doczekamy? 

Nie ma co kryć, grze Brassheart przyglądam się od dawna. Pierwsze wiadomości o niej pojawiły się kilka lat temu i ja, fanka klasycznych przygodówek od razu się nią zainteresowałam. Gdy nagle zrobiło się o niej cicho, poczułam pewien niepokój… tym bardziej że w sieci zaczęły pojawiać się informacje o problemach z jej tworzeniem. Ile w nich było prawdy, to osobna kwestia, niemniej jednak niepokój był. Ale gdy na profilu twórców pojawiła się informacje o wersji demonstracyjnej, poczułam się nieco spokojniejsza. Ale na moment. O przygodówce znów jest cicho, i wydaje się, że szybko o niej nie usłyszymy. Obym się myliła! 

Warto również przeczytać:

Zacznę tradycyjnie od fabuły, która w grze, będącej klasyczną przygodówką, skupia się na młodej kobiecie Poli Zagórskiej. Jej tata jest znanym wynalazcą, który stoi za projektem pewnego urządzenia, zwanego Valkiria, które zbuntowane, z armią lojalistów, stało się zagrożeniem dla świata. A czas jest niespokojny, bowiem w alternatywnych latach 30-tych do władzy dochodzi dominująca władza, którą możemy spokojnie odnieść do prawd historycznych.

Wersja demonstracyjna przenosi nas do prologu, którego akcja rozgrywa się w Sulisławiu, do którego po latach, na prośbę ojca Józefa Zagórskiego, wraca Pola, jego córka. Tata ma jej do przekazania jakąś ważną wiadomość. Dziewczyna oczywiście spełnia jego prośbę, naprawia swojego pomocnika robota Pascala, a potem rozmawia z tatą, który opowiada o swoim wynalazku, gdy nagle jego naukowe konstruktorskie cudo buntuje się, pojawiają się lojaliści i jej ojczulek zostaje porwany. Pola ma tylko jedno zadanie, misję ratowania ojca, którą odbędzie, mając do pomocy wspomnianego już przyjaciela, potrafiącego wiele Pascala. Celem będą fragmenty pewnego mosiężnego serca. 

I tak z grubsza przedstawia się fabuła wersji demonstracyjnej, która obejmuje czas około 30 do 40 minut zabawy. Zależne jest to oczywiście od tego na ile przedmiotów chcecie klikać, ile miejsc zwiedzić, i co oglądać oraz od tego, jak długo zejdzie Wam przy zagadkach przedmiotowych i jednej mini-grze, jaką znajdziemy w demie. 

Brassheart to klasyczna przygodówka typu „wskaż i kliknij”, w której postacią naszej żeńskiej protagonistki kierujemy za pomocą myszy. Do użycia mamy prawy lub lewy przycisk komputerowego urządzenia, mogąc przedmioty, miejsca i osoby oglądać, lub rzeczy używać. Wszystkie zebrane podczas zwiedzania dema klamoty i potrzebne szpargały trafiają albo do klasycznego ekwipunku, zlokalizowanego na górze ekranu, albo do pamiętnika/dziennika Poli. 

Inwentarz to jak nadmieniłam klasyk, w którym możemy zebrane przez nas rzeczy oglądać, a także ze sobą łączyć, by tworząc nową rzecz, móc ją użyć. Postępujemy zatem jak w każdej klasycznej grze przygodowej. Klasycznie prezentuje się już wyżej wspomniany dziennik Poli, w którym pojawiają się notatki, często wycinki z gazet, dzięki którym dowiadujemy się nieco więcej na temat czasu i wydarzeń, o jakich owa gra opowiada. 

A jest to tytuł stworzony przez zespół polskiego Hexy Studio, która postanowiło zabrać nas w podróż, która w alternatywnej wersji lat 30-tych ubiegłego wieku, wyraźnie przypomina mam wydarzenia poprzedzające II wojnę światową. Ale jest to rzeczywistość nieco inna, bowiem w świecie, w którym z pewnością znajdziecie wiele odwołań do historii, wszystko wygląda nieco inaczej. Sulisław, w którym dzieje się akcja to miejsca zarówno staromodne, i retro, jak i nowoczesne, z robotami i dziwnymi wynalazkami, które nijak nie wpisują się w znaną nam niegdyś epokę. Przyznam się, że takie mieszkanka bardzo mi się podoba, zważywszy na to, że mechaniczny robocik, bardzo pomocny w zadaniach, z czymś mi się kojarzy. Zapewne domyślacie się, że chodzi o serię Syberia. której recenzję 1 i 2 części, a także nieudanej Syberii 3 i wrażenia z Syberia: The World Before - Prologue znajdziecie na blogu. 

Rozgrywka w opisywanym przeze mnie demie skupia się głównie na eksploracji lokacji, zbieraniu i używaniu przedmiotów, ale znajdziemy w niej także jedną mini-grę, polegającą na znanym nam już z innych przygodówek łączeniu rurek, tudzież kabelków. Gra, przynajmniej w zaprezentowanej wersji demonstracyjnej, wydaje się bardzo prosta. Zadania wynikają z fabuły, nie sprawiają problemów i nie sądzę, żebyście się przy nich zatrzymali na dłużej. 

To, co uwagę przykuwa najbardziej to styl graficzny tego projektu. Brassheart to gra wykonana w naprawdę ślicznym rysunkowym stylu, który bardzo przypadł mi do gustu. Gierka jest mega kolorowa, barwna i wesoła. Twórcy zresztą nadmieniają w jej opisie, że posiada elementy komediowe. Te widać nie tylko w stylu jej narysowania, szczególnie w tłach i postaciach, które rysunkowo mocno do mnie przemawiają, ale także w dialogach. 

Ładna przygodówka w grafice 2D, ma w miarę wpisującą się w klimat ścieżkę muzyczną, i dość ciekawie prezentujące się przerywniki, czyli animacje. Nie są one, a przynajmniej tak to wygląda w wersji demo, klasycznymi cut-scenatkami, a obrazkami jak ilustracje książkowe. Znajdziemy w nich rysunki, jak i opisy, które poprowadzą nas przez wydarzenia, jakie się właśnie rozgrywają. 

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że na szczęście jest to gra dostępna w języku polskim – napisy, co nie jest takie oczywiste, gdyż mnóstwo gier polskich, nie ma rodzimej lokalizacji językowej, co ja szczerze powiedziawszy nie pojmuję. Niestety twórcy mają nieco do poprawy, jeśli chodzi o jakość polskiego tekstu i tłumaczenie. Zdarzają się momentu z brakami tłumaczenia. Ja natrafiłam także na błąd ortograficzny. Warto zatem to poprawić. 

Wersja demonstracyjna to króciutki wstęp do całości, na którą czekam z utęsknieniem i mam nadzieję, że nie będę za długo za nią tęsknić. Prosta, ale ciekawa historia w alternatywnym, ale znajomym nam historycznie świecie, ciekawe postaci, piękna grafika i prosta rozgrywka, ubarwiona humorem, wróży fajną przygodę. Wam polecam natomiast sprawdzić demo. Jeśli lubicie typowe, klasyczne przygodowe gry 2D, to nie będziecie zawiedzeni. 

Wersję demonstracyjną gry znajdziecie na Steam oraz na GOG. Data premiery przygodówki Brassheart nie została ogłoszona. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja twórczość, recenzje, poradniki, wrażenia - przygodówki, filmy i seriale!

Lista recenzji filmów i seriali napisanych na blogu

3 Minutes to Midnight - A Comedy Graphic Adventure - recenzja