Klub północny, recenzja. Mike Flanagan mocno mieszający gatunki
Zapraszam do recenzji serialu Klub północny, kolejnej opowieści grozy od Mike'a Flanagana, która to typowym horrorem zdecydowanie nie jest. Oto recenzja! Mike Flanagan znany jest przede wszystkim z klasycznych straszydeł, filmów, które kochają głównie fani horrorów. Jakiś czas temu reżyser tworzył swoje produkcje dla platformy Netflix. Możemy tam znaleźć doskonałą wersję niezbyt udanego opowiadania Kinga, czyli film Gra Geralda , trzymające w napięciu Hush czy mający niezwykły klimat serial Nawiedzony Dom na Wzgórzu i nieco słabszy Nawiedzony dwór w Blay czy Nocną mszę . Może zainteresuje Cię także: Chilling Adventures of Sabrina: sezon 1 - recenzja. Nowa, mroczniejsza odsłona przygód nastoletniej czarownicy Gambit Królowej - recenzja doskonałego mini serialu Netflixa Recenzja Hellbound: sezon 1, południowokoreański hit Netfliksa, połączenie grozy, dramatu i fantasy Tym razem twórca postanowił nieco zmieniać formę swojego dzieła, mieszając w jednym, dość długim serialu, kilka g