The Cerpan Project, demo do sprawdzenia na Steam

 


Przygodowa gra point-and-click, projekt niezależny, w rysunkowej grafice, zatytułowany The Cerpan Project, gra w pełni stworzona przez pojedynczego dewelopera, dla której inspiracją stały się takie produkcje jak Monkey Island, Indiana Jones czy seria Simon, ma swoje miejsce na platformie Steam.

The Cerpan Project jest przygodówką hiszpańskiego twórcy, w pełni stworzoną przez dwóch twórców, w tym przez Rafaela Gonzaleza, twórcy z Red Mokney Studio, ze starannie przygotowaną grafiką, oryginalną ścieżką dźwiękową i przeróżnymi tajemnicami. Na Steam dostępna jest wersja demonstracyjna gry

Warto również przeczytać:

The Cerpan Project to klasyczna przygodówka, której akcja rozpoczyna się gdzieś w Związku Radzieckim, w roku 1960. Tam przeprowadzony zostaje eksperyment, gdzieś w ściśle tajnym ośrodku.  Niebawem w miejscu tym zaczyna się dziać coś dziwnego. Eksperyment znany jest jako Projekt Cerpan według jego pomysłodawców musi przetrwać za wszelką cenę.


W grze wcielamy się w Reda Salazara, którego zadaniem jest odkrycie, co się dzieje i rozszyfrowanie mrocznego eksperymentu. Uda się zatem do malowniczego miasteczka Calle Larga, by poznać jego osobliwych mieszkańców. Musi dowiedzieć się nie tylko jak działa Projekt Cerpan, ale również zbadać co stało się z poszczególnymi osobami, które były za niego odpowiedzialne.


The Cerpan Project to gra w klasycznym stylu, z łamigłówkami, prowadzeniem rozmów, eksploracją, w urokliwej oprawie graficznej. Przygodówka dostępna jest w pełnej hiszpańskiej wersji językowej, z angielskimi napisami. Projekt ma mieć swoją kampanię na Kickstarterze. Data jej startu na razie nie jest znana.

Data premiery gry, która zadebiutuje na Steam, nie jest znana. Na Steam dostępne jest jej demo.

Karta Steam - pobierz demo 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja twórczość, recenzje, poradniki, wrażenia - przygodówki, filmy i seriale!

3 Minutes to Midnight - A Comedy Graphic Adventure - recenzja

Broken Sword - Shadow of the Templars: Reforged - recenzja