Dziewięcioro nieznajomych - recenzja. Napakowana emocjami perełka na streamingu
Dziewięcioro nieznajomych, recenzja serialu Amazon Prime Video, napakowana emocjami, kolejna perełka na streamingu . Oto moja recenzja serialu Prime Video!
Nine Perfect Strangers, czyli Dziewięcioro nieznajomych to serial dostępny na Amazon Prime Video, który mimo braku rozgłosu i znikomej jego reklamy, co zaowocowało niestety małą jego oglądalnością, jest jedną z perełek tej platformy, obok której nie powinno się przejść obojętnie. Koniecznie powinni go obejrzeć miłośnicy seriali, które mają nam coś do przekazania, opowieści zarówno złożonych, jak i tematycznie trudnych, ale dotykających albo kogoś z nas w sposób bezpośredni, albo pośrednio, kogoś nam bliskiego.
Warto przeczytać również:
- Carnival Row, recenzja 1 sezonu fantasy baśni dla dorosłych Amazon Prime Video
- Carnival Row: sezon 2 - recenzja. Finał z fabularną zadyszką
- Koszmar Dolores Roach, recenzja. Serialowa makabreska Prime Video
Przyznam się, że odwlekałam obejrzenie tegoż dramatu, trochę z braku czasu, a trochę z obawy, że przytłoczy mnie zbyt ciężką, małą rozrywkową fabułą. Miałam rację co do fabuły, ale obawy moje co do zasadności obejrzenia tegoż serialu były bezpodstawne….., bo jest to naprawdę świetny tytuł, godny polecenia, który swoją premierę, trochę bez echa miał w w sierpniu 2021 roku. Wprawdzie pojawiały się jego zapowiedzi, były prezentacje zwiastunów, ale poziom reklamy tego serialowego dzieła nie powalał. A szkoda!
Serial Dziesięcioro nieznajomych to amerykański dramat, choć uważni widzowie mogą się w nim dopatrzyć słodko-gorzkiego komediodramatu, nieco produkcji obyczajowej i nutki opowieści z dreszczykiem, ale tylko w niewielkim stopniu. Serial, oryginalnie stworzony dla platformy Hulu, powstał na bazie powieści wydanej w 2018 roku, przez australijską pisarkę Liane Moriarty pod tym samym tytułem.
Jak się domyślacie z tytułu jest to historia, która skupia się wokół dziewięciorga nieznanych sobie osób, które borykają się z jakąś życiową przeszkodą, bardziej lub mniej bolesną. Wszyscy oni przyjeżdżają do niezwykłego kurortu, położonego w malowniczym miejscu Tranquillum (prawdziwie istniejącego hotelu, o innej nazwie). Tam pod przewodnictwem terapeutki rosyjskiego pochodzenia, uduchowionej, nieco tajemniczej Maszy, mają przejść swoistą przemianę. Ta nie tylko ma ich zmienić, ale przede wszystkim naprawić ich podniszczone życie, posklejać to, co zaczęło w nim pękać. Miejsce nie tylko ma zapewnić im odnową biologiczną, jak klasyczne SPA, ale mistrzyni Masza i jej pomocnicy mają popracować nad stanem świadomości i podświadomości klientów ośrodka, uleczając ich z życiowych traum.
Miejsce jest urokliwe, mentorka Masza niezwykła, eteryczna i tajemnicza, a nieznajomi chętni do przemiany i odnowy. Każdy z nich boryka się z innym życiowym problemem. Francis to pisarka oszukana przez internetowego podrywacza, i autorka, która boryka się z brakiem weny twórczej. Jessica i Ben to młoda para, która nagle stała się bogata, ale ich związek przestał być namiętny i właśnie przechodzą kryzys. Lars jest dziennikarzem i homoseksualistą, sceptykiem, który rozstał się z ukochanym mężczyzną, wciąż borykając się ze swoją przynależnością seksualną. Tony to dojrzały mężczyzna walczący z dawną traumą, nie potrafiący zbudować dobrej relacji, uzależniony od leków. Carmel nie potrafi poradzić sobie z odejściem męża do innej kobiety. Zaś małżeństwo Napoleon i Heather oraz ich córka Zoe to rodzina, która stara się wyjść na prostą po samobójczej śmierci ich syna i brata.
Wszyscy mają nadzieję zwyczajnie tu odpocząć, wyciszyć zmysły, odprężyć się psychicznie, coś w swoim życiu zmienić. Ale to co ich czeka wkrótce mocno ich zaskoczy, bowiem Masza, choć nad podziw spokojna i żyjąca w zgodzie z naturą i świadomością, sama boryka się z własnymi demonami. Kobieta ma wobec wszystkich dziewięciorga nieznajomych swój własny plan, który postara się zrealizować, stosując przy tym dość nietypowe, ale i bardzo ryzykowne, wręcz kontrowersyjne metody.
Dziewięcioro nieznajomych to serial, który może mylić tropy i zaskakiwać. Po pierwszym odcinku wielu z was może odnieść wrażenie, że zatapia się w komediodramatyczną opowieść w świetnej, gwiazdorskiej obsadzie, z bohaterami, którzy pragną spędzić mile czas, płacąc za pobyt w luksusowym ośrodku. Szybko jednak okazuje się, że serial nie jest lekką opowiastką o niczym, o garstce zagubionych ludzi, którzy starają się trafić na właściwą życiową ścieżkę, z której zboczyli. To złożona historia o demonach, dręczących, niszczących i nie pozwalających żyć, o traumach, z których trudno wyjść, nawet jeśli bardzo tego chcemy. To napakowana emocjami, często trudna i przygnębiająca, ale i dająca nadzieję historia o ludziach takich jak my. Z racji tego, że wielu z nas może się w niej odnaleźć, serial fabularnie sprawia, że jesteśmy w stanie się z nim utożsamić.
Jednocześnie opowieść zrealizowana została w bardzo tajemniczy sposób, z odcinka na odcinek, a jest ich osiem, coraz mocniej się w owe sekrety zagłębiającą. Dosłownie każdy bohater ma jakąś przeszłość, z której trudno wyjść, o której ciężko zapomnieć. Sekrety, to co kiedyś i to co teraz łączą się, by życie mogło się uleczyć. Ale sposoby leczenia, czy uleczania nie tylko dają do myślenia, ale i są bardzo kontrowersyjne.
Już czołowa piosenka, zresztą genialna, przywodząca na myśl szalone, kolorowe hipisowskie lata 70-te, sugeruje jaki klimat, oprócz niewątpliwie dramatu, ma owa produkcja. Przenosimy się w niej w czasie, będąc jedną nogą w rzeczywistości, a drugą w sennym, także narkotycznym transie. LSD staje się bowiem dla Maszy i zaproszonych do uleczenia gości lekarstwem na wyjście z traum. Początkowa nieświadomość działań Maszy wobec grupki kuracjuszy, znika, zostawiając miejsce pytaniu, czy to co robimy z własnym ciałem i umysłem jest legalne, właściwe i dobre. Serial stawia znaki zapytania, uderza mocno w emocjonalną strunę, coraz głębiej, coraz dobitniej i przygnębiająco poruszając traumy, w tym samobójstwo. Nie jest to lekka historia w wakacyjnym klimacie, z pięknymi widokami, choć takie tu oczywiście znajdziecie.
Tym czym stoi ta produkcja, nie tylko fabularnie, tym co sprawia, że warto ją obejrzeć, pomijając fakt, że jest fabularnie doskonała, jest aktorska obsada. Znajdziemy w niej gwiazdy kina, aktorów znanych i cenionych. W roli Maszy niesamowita w zwiewna, eteryczna i uduchowiona terapeutka, grana przez Nicole Kidnam (Wiking, Wielkie kłamstewka). Leczyć swoje dusze i ciała będą Francis, w którą wcieliła się znana z komediowych ról, ale coraz lepsza w dramatach Melissa McCarthy (Thor: Miłość i grom, Thunder Force). Towarzyszą jej Luke Evans (Piękna i Bestia, Alienista) jako Lars, Samara Weaving (Krzyk VI, Babilon, Azrael, Zabawa w pochowanego) jako Jessica i Malin Gregg jako jej mąż Ben, Regina Hall (Zmora, Czarny poniedziałek) w roli Carmel, Micheal Shannon (Flash) jako Napoleon, Asher Keddie (Polowanie, Barany) jako Heather, Grace Van Patten (Tajemnice Silver Lake, Mayday) jako Zoe i Bobby Cannavale (Obserwator, Blondynka) w roli Tony'ego.
Podsumowując, jak już wspomniałam Dziewięcioro nieznajomych to serial perełka, trudny, ciężki tematycznie i naładowany emocjami, z którymi niestety mierzymy się w życiu, chcemy tego, czy nie. Poważna opowieść o wychodzeniu z traum, w której fabuła z odcinka na odcinek robi się bardziej tajemnicza, spójna i trzymająca w napięciu, wzbogacona została pięknymi widokami i klimatem lata, wakacji, w nie do końca zabawowym stylu.
Świetna, hollywoodzka obsada aktorska, scenariusz, bazujący na książce i twórcy David E. Kelly oraz John-Henry Butterworth, którzy pracowali między innymi nad serialem „Wielkie kłamstewka”, nie zawodzą, a wręcz sprawiają, że jest to serial godny naszej uwagi. Ja serdecznie go polecam, szczególnie jeśli lubicie mocne opowieści o życiu, i jego trudnym obliczu, które jak się okazuje, można uleczyć i odmienić.
Moja ocena 9/10.
Serial Dziesięcioro nieznajomych można obejrzeć na Amazon Prime Video.
Komentarze
Prześlij komentarz