The Hand of Glory - wrażenia z demo. Wstęp do pierwszego epizodu
The Hand of Glory to klasyczna przygodówka point and click studia Madit Entertainment i Daring Touch, teraz dostępna w wersji demonstracyjnej - wrażenia.
Inspirację serią Broken Sword oraz Gabriel Knight obiecywało studia Madit Entertainment, Daring Touch w klasycznej przygodówce point and click The Hand of Glory, której wersję demonstracyjną miałam przyjemność sprawdzić. I choć z krótkiej wersji demo ciężko było wyciągać dalekosiężne wnioski, to już wtedy mogłam powiedzieć, że jest ciekawie, bardzo klasycznie i intrygująco. Recenzję pełnej wersji pierwszego epizodu gry miała okazję recenzować dla serwisu lubiegrac.pl.
Przeczytaj również:
- The Adventure Of Bryan Scott, wrażenia z demo. Fani Broken Sword będą zachwyceni!
- Amerzone - The Explorer's Legacy Demo - wrażenia
- Aurora: The Lost Medallion - The Cave – wrażenia z demo klasycznej, rysunkowej przygody sci-fi
The Hand of Glory to historia Lazarusa Bandy oraz Alice, choć w krótkim demo poznajemy jedynie pierwszą wspomnianą postać, na początku jej ekscytującej przygody. Lazarus jest detektywem, mężczyzną z zasadami i pewną dozą pecha, poruszającym się na swoim ukochanym zielonym rowerku. Detektyw Bandy ma za zadanie dostać się do mieszkania, w którym seryjny morderca ukrywa swoją kolejna ofiarę. Niestety nie wszystko wychodzi naszego detektywowi tak jakby chciał, bandycie udaje się uciec, hańbiąc dobre imię Lazarusa. Przyjdzie mu zatem oczyścić je dzięki dochodzeniu zakończonym sukcesem. Tym razem na własną rękę podejmuje się odszukania porwanej kobiety, córki wpływowej rodziny z Miami. Towarzyszką niedoli i przygód zahaczających o starożytną wiedzę i sztuki magiczne jest wspomniana już Alice. Ten etap poznamy jednak w pełnej wersji gry, której premiera miała miejsce 9 czerwca 2020 roku. Kolejna część tej przygody, zatytułowana Roots in the Sky - The Hand of Glory 2, wciąż nie doczekała się daty premiery.
Wersja demonstracyjna stanowi jak wspomniałam wstęp do przygodówki, obrazując sam początek dość pechowego dnia naszego bohatera. Wpleciony w finał dema zwiastun, sygnalizuje i zapowiada co czekać nas będzie w dalszej rozrywce.
A ta wykonana jest w klasycznym stylu przygodowym, takim jak lubię, czyli w formie "wskaż i kliknij", w której to za pomocą komputerowej myszy dokonujemy interakcji zarówno z osobami, jak i otoczeniem. Jednocześnie twórcy sygnalizowali w demo, że gra nie będzie pozbawiona momentów, w których nasz bohater może stracić życie. Czasami zatem żeby tak się nie stało, musimy reagować niezwykle szybko, używając w tym celu odpowiedniego przedmiotu. O tym przekonacie się w wersji demonstracyjnej, jeśli zechcecie ją sprawdzić. Darmowy prolog wciąż jest dostępny do przetestowania.
Grę obsługujemy za pomocą komputerowego gryzonia, prawym jego przyciskiem oglądając miejsca, przedmioty i osoby, zaś lewy służy do czynności związanych z użyciem. Autorzy nie zapomnieli o klasycznych hot-spotach. Naciśnięcie podczas grania klawisza "spacji" wyświetla na ekranie wszystkie aktywne miejsca w lokacji, zarówno te, które można wykorzystać, jak i te, które jedynie oglądamy.
W zaprezentowanym graczom demo można zapoznać się także z wyglądem i użyciem klasycznego w swojej formie ekwipunku, znajdującego się na górze ekranu. Jak słoneczne Miami, w którym ten fragment gry się rozgrywa, tak i on jest niezwykle kolorowy i błyszczący. Ramka inwentarza naszego bohatera, do której trafiają przedmioty, oświetlona jest bowiem migoczącymi lampkami, niczym choinka lub zachęcający do wizyty lokal rozrywki. Zbierane podczas wersji demonstracyjnej przedmioty są odpowiednio nazwane i w klasyczny sposób, gdy tylko je obejrzymy, przez Lazarusa opisane.
Co budzi skojarzenia ze wspomnianymi na początku grami? Otóż narracyjny styl opowieści, klimacik niepewności i zagadkowości i rodzaj buńczucznej nonszalancji i pewności siebie naszego bohatera, który pod tym względem przypomina George'a z serii Broken Sword, która będzie kontynuowana w grze Broken Sword - Parzival's Stone, która wciąż nie ma swojej daty premiery. Ponieważ gra w dalszej części kierować się ma na tory związane z alchemią i ezoteryką, nie dziwi zatem fakt, że pojawiło się porównanie do Gabriela Knighta.
The Hand of Glory zapowiadało w wersji demonstracyjnej rozgrywkę nastawioną na zagadki przedmiotowe, także takie, w którym musimy reagować szybko, by nie zginąć. Zadanie zgrabnie wpleciono w opowieść, nie są przesadnie trudne, ale i nie są banalnie łatwe. Już demo wskazuje na to, że wymagają logicznego myślenia, zdolności obserwacji i wyciągania wniosków, co pokrywa się z fachem jakim trudni się nasz protagonista.
Przygodówka wykonana jest w fajnym, ręcznie rysowanym stylu graficznym, z równie malowanymi animacjami, których już w mniej więcej w półgodzinnej wersji demo jest kilka. Akcja przeplata się z animacją, zgrabnie łącząc się w animowany, malowany rysunkowy styl graficzny. Już dwie pierwsze lokacje, a jest ich w pełnej grze dużo więcej, pokazują iż miejscówki nie są puste jeśli chodzi o szczegóły i szczególiki. Wiele przedmiotów i miejsc można obejrzeć, dotknąć, a i kilka rzeczy pozbierać. Statyczne tła w stylu 2D i podobne w wykonaniu przerywniki filmowe to więc żywe nawiązanie do klasyki gier przygodowych lat 90-tych ubiegłego wieku. A to przecież dopiero początek możliwości pełnej wersji gry, której rozgrywka przewidywana była na 15 godzin.
Wersja demonstracyjna The Hand of Glory to także próbka aktorstwa głosowego. Gra dostępna jest bowiem w pełnej angielskiej wersji językowej, w której to w rolę Lazarusa Bundy'ego wcielił się głosowo Matthew Curtis.
Cóż można powiedzieć po ograniu demka o angielskiej lokalizacji gry? Otóż tyle, że zapowiadała się na strzał w dziesiątkę, szczególnie jeśli chodzi o postać detektywa i jego nieco zawadiacki i trochę przedpotopowy styl, choćby ubierania się. Demo oczywiście pokazuje jedynie próbkę możliwości aktorskich, gdyż słyszymy jedynie kilka postaci, w tym samego protagonistę Lazarusa Bundy'ego, jego szefa czy kryminalistę. Każda z tych postaci jest "jakaś", jest wyrazista, a tembr i barwa głosu pasuje do rysunkowej postaci, którą ów aktor przedstawia.
Niestety już demo wskazywało na to, że The Hand of Glory nie będzie dostępna w polskiej wersji językowej, w formie napisów, co bardzo mnie martwi. Niestety do takiego stanu rzeczy zaczynają nas już przyzwyczajać nawet rodzimi twórcy, którzy debiutują na Steam z grami jedynie w języku angielskim.
Trudno wypowiadać się w bardzo szczegółowy na temat gry na podstawie jej jedynie fragmentu, tak jak w przypadku The Hand of Glory, wersji demonstracyjnej. Można natomiast nakreślić sobie ogólny pogląd na to, jak przedstawia się forma rozgrywki, jak gra wygląda graficznie i jak prezentuje się jej otoczka dźwiękowa i narracyjna.
W przypadku tejże gry wszystkie te elementy dobrze ze sobą współgrają, kształtując klasyczną przygodówkę point and click z detektywistycznym pazurem, dobry dubbingiem, podkręcającą klimat muzyką i rozgrywką stawiającą na zagadki przedmiotowe. Czy w pełnej wersji pojawiły się także wyzwania czysto logiczne, jak fabularnie potoczyła się przygoda zarówno Lazarusa, jak i jego współtowarzyszki Alice, której nie mieliśmy okazji poznać w wersji demo, wiemy już od kilku lat, od kiedy gra została udostępniona do sprzedaży. Wciąż jednak czekamy na jej kontynuację w części drugiej.
The Hand of Glory miała swoją premierę na komputerach osobistych PC będzie mieć 9 czerwca 2020 roku.
Komentarze
Prześlij komentarz