Riddlewood Manor - wrażenia z demo. Podoba mi się ta gra, oj podoba!
Serdecznie zapraszam do przeczytania moich wrażeń z przygodowego "wskaż i kliknij" horroru, nieco w klimacie escape room, z mnóstwem zagadek i bardzo mrocznym klimatem. Oto co myślę o wstępie do Riddlewood Manor!
16 kwietnia na platformie Steam udostępniona została wersja demonstracyjna Riddlewood Manor, przygodówki, którą przyznam się bez bicia, oceniałam po przysłowiowej okładce. Miałam wrażenie, szczególnie patrząc na jej zapowiedzi, że to gra, w której wprawdzie są zagadki, ale jest i unikanie, uciekanie, a może nawet walka z demoniczną lalką, która mocno przez twórców, przynajmniej w zwiastunach gry, była i wciąż jest zarysowywana. Do demo podeszłam zatem bardzo ostrożnie, bojąc się, że dzieło studia Peanut Button bardziej mnie wystraszy, niż zaciekawi i zachęci do czegoś więcej, i tym więcej jest oczywiście pełna wersja owej przygody. Moje obawy okazały się jednak przesadzone, a gra, a właściwie jej wersja demo, okazało się warta ogrania, a pełna wersja oczekiwania.
Sprawdź również inne wrażenia z demo:
- Mroczne The Blind Prophet - wrażenia z wersji demonstracyjnej
- Death Corp - wrażenia z demo. Korpo-makabryczna przygodówka z czarnym humorem
- Rose Cottage, wrażenia z demo przygodówki z duchami
Riddlewood Manor zabiera nas w demo do wielkiej posiadłości, o bardzo charakterystycznej nazwie, która właściwie może już zasugerować, że gra zagadkami stoi. Jako bezimienna postać, o której właściwie nic nie wiemy, wkraczamy bowiem do Riddlewood Manor, domostwa, które zdaje się być przeklęte i nawiedzone przez demona. Od stojących poza bramą mnichów otrzymujemy kilka potrzebnych przedmiotów i pewnym krokiem przechodzimy przez bramę, próbując dostać się do zamkniętej posiadłości. Na wstępnie czekać nas może rozczarowanie w postaci nagłej śmierci, jeśli tylko damy się ponieść ciekawości, a nie skorzystamy z intelektu. Gra bowiem od samego początku stawia przed graczem, na początku prościutkie, ale jednak zadania, pozwalając przy ich pomocy dostać się do środka i rozwiązując zagadki i łamigłówki, odkryć sekrety tytułowej rodziny Riddlewood i poznać pewną nawiedzoną lalkę, o której wyżej już wspominałam.
Opisywana przeze mnie gra, już w około półgodzinnej prezentacji, jaką jest demo, ujawnia, że jest klasyczną przygodówką w rozgrywce "wskaż i kliknij", z prostą obsługą za pomocą komputerowego gryzonia. Wprawdzie twórcy nie określają swojego dzieła jako przygodówkę w stylu escape room, ale spokojnie można tak właśnie ją potraktować, gdyż zadaniem gracza jest tu szukanie wskazówek i podpowiedzi do kolejnych łamigłówek, których rozwiązanie pozwala na przejście do kolejnego pomieszczenia Riddlewood Manor.
Sama rozgrywka klimatem grozy jest przesiąknięta, nie tylko ze względu na liczne demony, na które w grze się natkniemy, i nie, nie będziemy z nimi walczyć, ale także na demoniczną, nawiedzoną lalkę, o której właściwie niewiele w demo wiemy.
Wiemy natomiast, że kontaktu z ową zabawką, jak i z innymi diabolicznymi istotami musimy unikać, gdyż przygodówka horror to gra, w której możemy zginąć. To także gierka, która będzie starała się nas wystraszyć. I może to robić niespodziewanie, ale i z growymi ostrzeżeniami. Okazuje się bowiem, że jej autorzy, a są nimi dwaj bracia Asaf i Eyal Geva, pomyśleli także o osobach, które nie chcą być zaskakiwane przez pojawiające się w grze jump scare'y, dając możliwość zaznaczanie, już na początku gierki, czy chcemy być przed momentami przestrachu ostrzegani. Jeśli zaznaczmy taką opcję, chwilę przed pojawieniem się straszliwego demona, czy innego upiora, na ekranie pojawi się odpowiednie oznaczenie, a moment strachu, który się zbliża, potwierdzony zostanie również dźwiękiem.
W ten sposób osoby, które niekoniecznie chcą być w taki, co tu dużo mówić, niemiły sposób zaskakiwane, albo gracze, którzy bać się nie specjalnie lubią, mogą się na moment przestrachu przygotować, nie zawracając sobie nim głowy, i nie wystawiając swoich nerwów na próbę.
Poza momentami przestrachu i ogólnie panującej dość mrocznej atmosfery, związanej z zamczyskiem, szkieletami, demonami i tym podobnymi okropnościami, gra sama w sobie stoi zagadkami, których jest to naprawdę sporo. To one stanowią jądro rozgrywki, i są motorem napędowym całej gry.
Twórcy postawili na rodzaj przygodowej zabawy, który spokojnie można podpiąć pod klasyczne escape room. Choć, jak już wspominałam ich dzieło nie jest takim mianem określane, mnie osobiście mocno z taką zabawą kojarzy. Nie przejdziemy bowiem do kolejnego pomieszczenie, nie odkryjemy nowego sekretu, jeśli wcześniej nie rozwiążemy łamigłówki. Ta stawia na naszą spostrzegawczość i zdolność logicznego myślenia i przede wszystkim wskazówki.
W demo zagadki nie są może zbyt trudne, a rozwiązanie danego problemu, jeśli tylko dobrze poszukamy, i połączymy fakty, przyjdzie nam z łatwością. Na dodatek ich ilość i ciekawe podejście do tematu, sprawia wielką przyjemność.
Kreatywne podejście do rozwiązywania łamigłówek, poznawanie wskazówek potrzebnych nam do sejfu, liczne mini gry, układanki i tym podobne sprawiają, że gra ani nie jest nudna, ani nie dłuży się, a biegnie swoim rytmem mocno zachęcającym do poznawania jej dalej.
Demo oferuje do sprawdzenia kilka pomieszczeń i odkrycie jednego z kilku serc, które w pełnej wersji gry, której daty wciąż nie znamy, przyjdzie nam odszukać. Lokacje jakie zwiedzimy stworzone są w ręcznie rysowanej grafice 2D, która oferuje prostą, nieco karykaturalną kreskę, dobrze wpisującą się w mroczny klimacik gry. Rysunek teł i postaci przypomina, czego twórcy wcale nie kryją przygodówki z serii Rusty Lake, na których deweloperzy się wzorowali. Widać także inspirację serią kreskówek Scooby-Doo, a także Rodziną Addamsów.
Nawiedzony dom musi posiadać równie nawiedzone dźwięki. Takowych w grze nie brakuje. Ścieżka dźwiękowa przesycona jest pasującymi do klimatu odgłosami. Niewielkie, niezależne studio poradziło sobie także z linią melodyczną gry, która równie zgrabnie wpisuje się w atmosferę tegoż projektu.
Już w wersji demo możemy także doświadczyć mrocznej, gęstej atmosfery, posmakować rozgrywki, która wprawdzie nie posiada dialogów mówionych, w wielu językach, w tym także polskim. Przetłumaczone są nie tylko rzeczy, która trafiają do klasycznego ekwipunku zlokalizowanego na dole ekranu, ale również notatki i listy, w których niejednokrotnie znajdziemy ważną dla rozgrywki, dla danego zadania podpowiedź.
Przetłumaczono również na polski język dialogi, jakie z postaciami, wprawdzie w demo nielicznymi, będziemy prowadzić. Mamy zatem niecodzienną przyjemność sprawdzenia krótkiego, około półgodzinnego demo w ojczystym języku.
Riddlewood Manor to gierka z prostym interfejsem, z obsługą myszą i poruszaniem się za pomocą strzałek, ale i możliwością swobodnego obracania się i patrzenie w dół, w górę i na boki. Daje to możliwość pełniejszego przyglądania się lokacjom i poszukiwania w nich istotnych dla gry wskazówek.
Podsumowując Riddlewood Manor to gra, którą nie należy szufladkować i oceniać po dość mylących i sugerujących nieco inną rozgrywkę zwiastunach. To klasyczna przygodówka w klimacie grozy, idealna dla graczy, którzy uwielbiają łamigłówki, minigry i puzzle, a szczególnie lubują się w zabawa w escape room. Prosta grafika i mroczny klimat, rozgrywka dopasowana także dla graczy którzy niekoniecznie kochają się bać, a demo dostępne także języku polskim, z napisami, co moim skromnym zdaniem ułatwia decyzje o sprawdzeniu gry, i zachęca do czekania na growy ciąg dalszy.
Ten niestety, przynajmniej na razie nie wiemy kiedy nastąpi. Nie mniej jednak demo oferuje 15 procent gry, w której, jak obiecują twórcy po zakończeniu demo, natkniemy się na pozostałe trzy czarne serca, które pozwolą nam ocalić udręczoną duszę Emily. Zadaniowa część wersji demonstracyjnej to jedynie wstęp do prawdziwej mrocznej przygody, z dziesiątkami dodatkowych zagadek, ukrytymi sekretami i śmiertelnymi pułapkami, przed którymi, jak już nadmieniłam, możemy zostać ostrzeżeni.
Ja w demo bawiłam się wyśmienicie, czas na grze zleciał mi niezwykle szybko, i w miarę, zważywszy na ilość przygodowych zadań, płynnie. Demo sprawdzić serdecznie polecam. A sama oczekuje ogłoszenia pełnej wersji Riddlewood Manor, która mam nadzieję nastąpi niebawem.
Riddlewood Manor swoją premierę będzie mieć na Steam. Data premiery nie została ogłoszona.
Karta Steam - pobierz demo
Komentarze
Prześlij komentarz