Reflections of the void - wrażenia z demo. Łamać zasady czy nie?

 

Serdecznie zapraszam do przeczytania kolejnego mojego tekstu, tym razem wrażeń z wersji demonstracyjnej przygodowej gry w stylu wizualnej powieści, gry w zdecydowanie mrocznym klimacie. Oto co sądzę o wstępie do pełnej wersji Reflections of the void.

Nieco wolniejszy czas od ogrywania przygodówek, oczekiwanie na premiery października i świadome odpuszczenie sobie kupowania gier w miesiącu wrześniu, jest dla mnie okazją do przyjrzenia się w końcu kilku wersjom demonstracyjnym. Na początek, i zgodnie z planem, no i troszkę za namową Piotra, autora bloga A Dziś Zagram w..... postanowiłam przyjrzeć się mrocznej wizualnej powieści Reflections of the void, która swoją premierę ma mieć w tym roku, a której wcale nie krótkie, a nawet zaskakująco długie demo, dostępne jest na Steam. Czy warto poświęcić mu czas? Czy godne jest naszej uwagi? O czym jest gra i co ma do zaoferowanie jej wersja demonstracyjna? O tym w moich wrażeniach z dema. Miłej lektury!

Inne wrażenia z wersji demonstracyjnych gier w klimacie grozy na moim blogu:

Reflections of the void to gra autorstwa niewielkiego, bo składającego się z dwóch osób studia Echo Story Games, przygodówka w stylu "wskaż i kliknij", produkcja z gatunku visial novel, w tym wypadku wizualna powieść z elementami grozy. 

Ta budowana jest głównie przez niepokojący klimat, którym owa przygoda jest przesiąknięta. Gęsta atmosfera zwyczajnie wylewa i rozlewa się po ekranie, dając, szczególnie miłośnikom wszelakich przyodowych "straszydeł", pozbawionych elementów akcji, najczystszą formę growej frajdy. Grozę zbudowano również dzięki fabule, która z początku jest wyjątkowo tajemnicza, rzekłabym enigmatyczna. Gramy w przygodowy tytuł właściwie nie wiedząc o co tu właściwie chodzi. Zdarzało mi się, wcale nie rzadko, zadawać sobie pytanie, czy ja wiem o czym jest ta gra, i czy to co myślę o fabule to prawda, czy raczej jedynie moje przypuszczenia. 

Opisywane demo, jak powiedziałam wcale nie takie krótkie (ale o tym za chwilę), ma jedną wielką zaletę - zagadkowy wątek fabularny, który zachęca do zagłębienia się we wszystkie zakończenia gierki, a jest ich w demo kilka. Z tego co widzimy po zakończeniu demówki, twórcy szczędzić nam różnych finałów opowieści, raczej nie będą. 

W tej klasycznej przygodówce, której demo spokojnie możemy potraktować jak pełnoprawny tytuł, bo pozwalający delektować się gierką przez około trzech godzin (jeśli tylko zagłębimy się w grę dostatecznie mocno), poznajemy strażnika pewnego domu, znanego jako Nova, który zgodnie z ustalonymi zasadami, według wskazówek w laptopie, zajmuje się kilkoma podopiecznymi. Jego zadaniem jest sprzątanie pokoi, karmienie młodych ludzi, wśród których są głównie dzieci, ale i pobieranie im krwi i testowanie ich umiejętności.

Celem każdego "osadzonego" tu podmiotu, jak zwykło się o owych postaciach mówić, jest transport w zupełnie inne, określane jako lepsze miejsce, znane jako Nowy Świat. Nikt z podopiecznych, jak i sami opiekunowie, których na przestrzeni czasu trochę się przez to miejsce przewinęło, nie ma pojęcia czym ono jest, i co tak naprawdę wysłaną osobą tam czeka. 

Podczas ogrywania wersji demonstracyjnej, która mnie osobiście zajęła trzy godziny, a wciąż brakuje mi jednego zakończenia, niezbyt jasna, i prawdę powiedziawszy mało klarowna fabuła stawała się dla mnie bardziej czytelna. Jednak do tego, by tajemnice owego domu stały się bardziej zrozumiałe, należy dojść osobiście, często wychodząc poza ustalone granice, a przede wszystkim poznając różne jej zakończenia.

Przygodówka, jak każda klasyczna wizualna powieść stawia bowiem na wybory i decyzje, które podobnie jak w recenzowanym przeze mnie Cabernet czy epizodycznym Scarlet Hollow, wpływają na rozwinięcie fabuły, i doprowadzają do różnych growych zakończeń. Bez złamania niektórych zasad, jasno nakreślonych w instrukcji, w laptopie, bez czasami niepokojących decyzji, które podejmuje się z pewnym ryzykiem, nie dojdziemy do wszystkich finałów dema, a często nie poznamy niektórych fabularnych wątków.

Przez owe wybory, które otwierają drogę ku poznaniu zagadkowej fabularnej treści, gra która wciąż jest jedynie demem, staje się zdecydowanie dłuższa, bardziej rozbudowana i bardziej pełna. O jej długości świadczy również spora ilość osiągnięć Steam, których, jak na demo jest całkiem sporo. 

To jak rozbudowana będzie jej pełna wersja świadczy także postać Emily, która jest kimś w rodzaju narratorki, osoby opowiadającej o losach nielicznych, którym udało się przeżyć. Jej obraz znajdziemy na pierwszej planszy, tam gdzie znajduje się także menu. Postać dziewczyny oznaczona znakiem zapytania pomoże graczowi poznać więcej szczegółów na temat wydarzeń gry, innych osób lub miejsc, jednocześnie gra jasno zaznacza, że do większej części treści dojść musimy sami.

Sama rozgrywka stawia na klasyczne rozwiązania typu point-and-click, a sterowanie skupia się na kliknięciu na ikonę plusa i minusa, a także na strzałki w lewo oraz prawo. Interfejsowy system gry jest w tym wypadku bardzo prosty i uproszczony. Przejście do kolejnej lokacji, po wykonaniu pewnych, dość liniowych zadań, polega na kliknięciu na tekst na górze, typu - "zejdź do piwnicy", "przejdź do kuchni" i tym podobne. 

Zadaniowa część gry, przynajmniej w wersji demonstracyjnej nie jest zbyt wymagająca, i jak to w visual novel bywa, skupia się na eksploracji, wybieraniu opcji dialogowych i wyborach. Jest jednak w grze, w której instrumentem pomagającym w rozgrywce staje się wspomniany przeze mnie już laptop, pewne zadanie, tekst w którym wybieramy odpowiedzi dotyczące obrazków, robiąc "test opiekuna". Zadanie bazuje na uważnej eksploracji gry, i na obrazach jakie wiszą w różnych częściach domu, w którym nasz opiekun i jego podopieczni zostali zamknięci. Oblanie go nie skutkuje tym, że nie ukończymy dema, ale daje możliwość zyskania osiągnięcia, no i pewnej growej satysfakcji.

Tym co może do gry przyciągnąć, już w wersji demonstracyjnej, tym co widać od razu, choćby w screenach na karcie Steam, jest prześliczna, ręcznie rysowana grafika, budująca mroczny styl czarno-białym rysunkiem. Jeśli jest już nieco bardziej kolorowa, to posiada mocno stonowaną barwę, obrazując ciekawy, mroczny, a momentami, szczególnie podczas momentów "straszaków", intrygujący klimat.

Malowana, dość ciemna, smutna, melancholijna, dystopijna i psychodeliczna grafika potrafi rozbłysnąć krwawą czerwienią, budząc skojarzenia brutalności i przemocy, do której ów tytuł się odwołuje, często dość dosłownie. 

Klimat grozy i post-apokalipsy, o której gra opowiada, odsłaniając w demie niektóre szczegóły fabuły, podkręcany jest ścieżką dźwiękową, która niestety bywa bardzo powtarzalna, wyraźnie pokazując, że jest to tytuł mocno niezależny.

O niezależności świadczy także brak pełnej głosowej, angielskiej lokalizacji językowej. Trzeba jednak wspomnieć, że Reflections of the void, już w wersji demo dostępna jest z polskimi napisami. Przy czym przetłumaczone w grze są nie tylko dialogi, ale wszystkie teksty, w tym notatki w laptopie, zbierane kartki i pewna książka. Jakoś spolszczenia nie jest doskonała, znajdziemy w grze wiele niedoróbek, literówek i błędów stylistycznych, które mam nadzieję w pełnej wersji zostaną poprawione.

Tak czy siak wersja demo mocno mnie zaciekawiła, na tyle, że starałam się poznać wszystkie meandry fabuły, zbadać wszelakie zakończenia i łamać zasady, wychodząc ponad moją strefę komfortu, czyli narażając się na atak w lesie. I choć w horrory grać nie lubię, to przygodówka Reflections of the void swoim klimatem, nie stawiającym na grozę typu "uciekanie", "chowanie się" czy "walka" mówiąc kolokwialnie, już mnie kupiła. 

Ciekawy klimat, prosta, acz pełna zagadkowości rozgrywka, śliczna grafika w rysunkowym stylu, klasyka wizualnej powieści i polska wersja językowa to wszystko co ma prawo się w grze podobać. Demo mnie ujęło i już wiem, że na pełną wersję czekać będę mocno, licząc, że światło dzienne na Steam, zobaczy, jak obiecują twórcy, jeszcze w tym roku. 

Reflections of the void ma mieć swoją premierę na Steam, w wersji na PC w 2025 roku. Dokładna data nie została podana. 

Karta Steam - pobierz demo 


Komentarze

  1. Klimat świetny, grafika już mnie kupiła i zagadkowa, niepewna fabuła kusi, by ją w pełni poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie :) Darmowe demo, a czas grania i odkrywania kolejnych fragmentów fabuły całkiem spory ;) No i po polsku, co jest fajne ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Moja twórczość, recenzje, poradniki, wrażenia - przygodówki, filmy i seriale!

Lista recenzji i wrażeń z przygodówek, napisanych na blogu

Lista recenzji filmów i seriali napisanych na blogu